Transport
Przylecieliśmy do Walencji i mieliśmy 7 dni, aby przetransportować się z rowerami do Teruel i przejechać 420 km z 7500 m przewyższenia. Z Walencji do Teruel dojedziecie pociągiem, można zabrać rower, ale w każdym pociągu liczba miejsc na rowery jest ograniczona. My postanowiliśmy pojechać do Teruel prosto z lotniska, ze spakowanymi jeszcze rowerami, i tam zostawić kartony w hotelu (Hotel Teruel Plaza), w którym spaliśmy pierwszą i ostatnią noc.
Noclegi
Po bikepackingu na Sardynii stwierdziliśmy, że jazda na lekko daje nam dużo więcej radości niż zabieranie namiotu, dlatego postanowiliśmy spać wyłącznie w hotelach. Ten aspekt wymagał od nas najwięcej planowania, ponieważ Montañas Vacías są naprawdę puste! Praktycznie w każdej miejscowości hostel, w którym spaliśmy, był jedynym otwartym w okolicy. Spis wszystkich noclegów, z których my skorzystaliśmy, znajdziecie w tabeli na końcu bloga. Jeśli natomiast lubicie spać w namiocie, to Montañas Vacías są do tego idealne – bez problemu można znaleźć miejsce do rozbicia namiotu lub zawieszenia hamaka. Alternatywą są również noclegi w znajdujących się na trasie refugios - to murowane schrony znajdujące się bezpośrednio przy trasie, które, jeśli wieziemy ze sobą śpiwór i matę, sprawdzą się idealnie.
Śnieg w Hiszpanii?
Przejechaliśmy trasę zaraz na początku maja i kurtki puchowe zdecydowanie nam się przydały, bo wyjątkowo pogoda nie była zbyt hiszpańska – było około 15-17 stopni, a raz spadł nawet śnieg! Tak, dobrze czytacie, w majówkę w Hiszpanii spadł nam śnieg. Mimo wszystko wydaje mi się, że maj, czerwiec, wrzesień i październik to cztery najlepsze miesiące na przejechanie tej trasy. Tak czy inaczej, warto pamiętać, że poruszamy się w większości na wysokości 1200-1500 m n.p.m. (samo Teruel znajduje się na 915 m n.p.m.), co sprawia, że pogoda szybko się zmienia i jest nieco zimniej, niż moglibyśmy się spodziewać podczas pobytu w Hiszpanii.
Gravel, bocadillos i ….
Jeśli mielibyśmy podać trzy rzeczy, które najbardziej kojarzą nam się z Montañas Vacías, to będą: gravelowe autostrady, bocadillos w barach i totalna pustka. Kiedy jeszcze będąc w domu planowaliśmy trasę i zobaczyliśmy, że cała nasza trasa ma 80% gravela, byliśmy w szoku i trochę przerażeni, bo wiemy, ile czasu zajmuje przejechanie 60 km po szutrze. No chyba że jest on idealny… i takie są właśnie drogi w Montañas Vacías – to szutrowe autostrady, które da się serio szybko przejechać.
Jedzenie
Warto wieźć ze sobą trochę zapasowego jedzenia, ponieważ naprawdę nie wiadomo, czy uda nam się znaleźć otwarty sklep lub bar. Mimo że na trasie w każdym miasteczku na Google Maps znajdziecie chociażby jeden bar, to na miejscu może okazać się, że jest on zamknięty lub po prostu został już zlikwidowany, bo jego właściciele się wyprowadzili lub zrezygnowali z jego prowadzenia z powodu zbyt małej liczby klientów. Większość barów, które odwiedziliśmy, była prowadzona przez starsze osoby, dlatego tym bardziej los tych małych lokali w przyszłości może być różny. My mieliśmy ze sobą batony na każdy dzień, żelki, zupki chińskie, kabanosy, a nawet paczkę makaronu i tortille, która uratowała nas trzeciego dnia rano, gdy okazało się, że jednak nie zjemy śniadania w jednym z hosteli, ponieważ właściciele pojechali zawieźć dzieci do szkoły w pobliskim mieście, oddalonym pewnie o kilkadziesiąt kilometrów.